piątek, 11 kwietnia 2014

38. zupa z selera naciowego.

Mówię do Mamy, że teraz będę robić zupę z selera naciowego. Co mama na to ? Nieee, fuuuuuj nie rób tego, to jest niedobre, Tata to kiedyś jadł przez tydzień. No i motywacja i chęci opadły . . . ale ja się tak łatwo nie daje. Pomimo, że Mama przez cały czas powtarzała mi żebym się za to brała w akademiku a nie w domu to postanowiłam postawić na swoim, nie wierząc że zupa ze składników, które miałam w przepisie może być niedobra. Co prawda z selerem naciowym nie miałam póki co do czynienia, ale nie byłam w stanie uwierzyć w to, że może on popsuć smak zupy i spowodować, że będzie niesmaczna. W przekonaniu, że to niemożliwe utwierdził mnie zapach tego warzywa, gdy tylko wzięłam je w sklepie do ręki. Cudny pikantny charakterystyczny zapach selera od razu przypadł mi do gustu i już wiedziałam, że Mama na pewno nie ma racji co do zupy z selera naciowego. Poza tym uwielbiam zupy i koniecznie chciałam spróbować czegoś nowego, nie wspominając o tym, że to pierwsza zupa którą sama przygotowałam od początku do końca. Tak więc kupiłam wszystkie potrzebne składniki, przyjechałam do domu i mimo przerażonej miny Mamy zabrałam się do roboty.


składniki.

seler naciowy 1 szt.
czerwona papryka 3 szt.
czosnek 4-5 ząbków
przecier pomidorowy 250 g.
pomidory 2 szt.
śmietana 18% 4 łyżki
kostka bulionowa 2 szt.
curry 1/2 opakowania
oliwa
pieprz
sól

Do przygotowania zupy z selera naciowego potrzebujemy dość głęboką i pojemną patelnię oraz średniej wielkości garnek. Patelnia naprawdę musi być spora. Myślałam, że na mojej wszystko się zmieści spokojnie, a jak wrzuciłam warzywa miałam problemy z mieszaniem. No ale walka z patelnią została zapisana na koncie wygranych.

Tak więc bierzmy się do roboty :)

Seler i paprykę kroimy w kostkę. Oczywiście wcześniej warzywa myjemy, z selera odcinamy 'dolny fundament' a z papryki wycinamy gniazdo z nasionami.






Czosnek kroimy w plasterki.



Na patelnię wlewamy niewielką ilość oleju. Przygotowane wcześniej warzywa wrzucamy na gorący olej (a nie mówiłam, że sporo się tego uzbiera :) ) i podsmażamy aż nam się lekko zarumienią i zmiękną.



Tak przygotowane warzywa przekładamy do garnka.

2 kostki bulionowe rozpuszczamy w 1 litrze wrzątku, a następnie bulion przelewamy do garnka z warzywami i zaczynamy całość gotować.



Do garnka wkładamy również nasz przecier pomidorowy, 2 obrane i pokrojone w większą kostkę pomidory, śmietanę oraz wsypujemy curry.




Całość doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Gotujemy około 20 minut.


Zupa gotowa. Smacznego ! :)

Prawda, że szybko ? A jak smacznie ! Powiem wam, że po słowach mamy jakaś tam nuta obawy we mnie była, bo mamy raczej podobny gust kulinarny a tu pełna satysfakcja z dania ! Zupa jest naprawdę przepyszna. Moim zdaniem idealnie rozgrzewająca w chłodne popołudnia i poranki.

Mimo, że pogodę mamy coraz bardziej wiosenną to zdecydowanie polecam spróbować przygotować i zjeść tą właśnie zupę, obiecuję że nie pożałujecie.


Nawet Mamie o dziwo smakowało. Więc myślę, że każde podniebienie będzie zadowolone z takich smaków : ))

Ciepła, rozgrzewająca, pikantna i odrobinę orientalna zupa z selera naciowego i papryki czerwonej zdecydowanie zasługuje na poświęcenie jej czasu, którego i tak wymaga niewiele.


A tak poza kulinarnie . . . trochę nam przyszło wiosny co ? Chociaż jak wczesnym rankiem idę lub kończę pracę to wcale za ciepło nie jest. No ale w końcu kwiecień-plecień . . .




A już zaraz na blogu pojawi się kolejna zupa, tym razem bardziej klasyczna. Już zapraszam : ))
No i standardowo zachęcam do komentowania i polubienia fanpage'a tego bloga na Facebooku, żebyście zawsze wiedzieli kiedy pojawi się coś nowego.



FANPAGE FB : ))

Pozdrawiam wszystkich z wiosennego dziś Torunia i do usłyszenia już niedługo !

:*


1 komentarz:

  1. Ooo wygląda ciekawie. Nie jadam zbyt często potraw z selera, więc jestem bardzo ciekawa tej zupki. Wygląda przepysznie:) Jeszcze tak pięknie ją podałaś :)

    OdpowiedzUsuń