środa, 20 marca 2013

15.pączki.

Taratatam. Zdecydowanie największe jak dotąd wyzwanie, o którym nasłuchałam się tyyyyyyyyle przed rozpoczęciem robienia czegokolwiek, i którego nigdy nie dałabym rady zrobić bez pomocy chłopaka i siostry. Przyznaje - lekko nie było, ale podołaliśmy ; D

składniki.

mleko 3/4 litra
masło 10 dkg
mąka 1.5 kg
jajka 6-10 szt.
cukier 5 łyżek
cukier waniliowy
spirytus 1 kieliszek
drożdże 10 dag
aromat pomarańczowy
skórka z 1 pomarańczy
dżem/powidła
olej do smażenia 1 litr


Pół litra mleka gotujemy z masłem. Po zagotowaniu wsypujemy 1/2 kg mąki ...


... aż utworzy się papka (która wygląda troche jak puree ziemniaczane)


Białka ubijamy, dodajemy cukier, cukier waniliowy, żółtka - nadal miksując.

Ja nie wiem czy ze mną jest coś nie tak ale znowu widzę kształty. Gołąb z dove ??

Następnie dodajem aromat pomarańczowy, skórkę z pomarańczy i 0.5 kieliszka spirytusu. Całość miksujemy.


Drożdże rozpuszczamy w 250 ml mleka (mleko musi być letnie).


Do naszej papki (mleko+masło+mąka) dodajemy ubitą masę z jajek, roztopione drożdże i pozostałą mąkę (1kg). Ciasto musimy bardzo dobrze wyrobić, tak aby nie kleiło nam się do rąk i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 45 min do wyrośnięcia. Dodatkowo przykrywamy np. ścierką.


Po upływie czasu, gdy ciasto wyrosło przystępujemy do formowania pączków. Blat posypujemy mąką, ierzemy fragment ciasta, rozwakłowywujemy, nastęnie robimy z ciasta coś na kształt wałka (początkowe rozwałkowywanie i późniejsze robienie wałka, jest po to by do ciasta dostały się pęcherzyki powietrza).
Kiedy mamy wałek odkrajamy po kawałku ciasta, w ręce formujemy "saszetkę" do której wkładamy powidła i zaklejamy. Starany się uformować kształt kulki. Tak przygotowane pączki odkładamy na blat posypany mąką, żeby się nie przyklejały. Dodatkowo leżąc jeszcze troche wyrosną i staną się lżejsze dzięki właśnie pęcherzykom powietrza, będącym wewnątrz ciasta. Przygotowane pączki muszą być stosunkowo małe, ponieważ urosną jeszcze podczas leżenia a za duże pączki się dobrze nie usmażą - będą surowe w środku.



Kiedy już przygotujemy pączki, wlewamy litr oleju do garnka a do tego 0.5 kieliszka spirytusu. Alkohol ograniczy wchłanianie przez paćzki tłuszczu, wlać go należy do zimnego tłuszczu, aby zapobiec podpaleniu alkoholu.


Do tak przygotowanego oleju wrzucamy nasze pączki w kolejności w jakiej je robiliśmy, zlepieniem do dołu. Pączki trzymamy w oleju tak długo, aż osiągną odpowiedni kolor z każdej strony. Pomagamy sobie przewracając je, na stronę mniej usmażoną.




Tak przygotowane pączki po ostudzeniu posypać cukrem pudrem i gotowe.



Smacznego ! ; )

Nie powiem, że było lekko nie było. To było zdecydowanie moje najcięższe doświadczenie w kuchni, ale warte wysiłku. Pączki pulchne, pachnące i pyszne, smakujące zupełnie inaczej niż kupne.


Nieocenione okazały sie również rady taty i babci, która w pieczeniu pączków jest rodzinnym miistrzem. Na tym etapie moich kuchennych doświadczeń, sama bym sobie pewnie nie poradziła. Następny raz na pewno będzie już łatwiejszy i wszystko pójdzie szybciej i sprawniej. 
Tymczasem trzeba zjeść pączusia do kawy, a wiadomo - swoje własne jeszcze lepiej smakuje.


Pozdrawiam fanów !

sobota, 9 marca 2013

14.babka wielkanocna.

Wielkanoc tuż tuż i tak wypadło że nadeszła pora na moją pierwszą a zarazem generalną próbę zrobienia babki wielkanocnej. Nie powiem - wyszło nawet nawet.

składniki.

jajka 3 szt.
cukier 0,6 szkl.
mąka pszenna 0,6 szkl.
proszek do pieczenia 1/2 łyżeczki
sok z 1/2 cytryny
skórka z całej cytryny
kakao 1 łyżka
cukier puder lub gotowy lukier


Ubijamy białka, dodajemy cukier i nadal ubijamy. Następnie dodajemy żółtka i dalej ubijamy.

Czy tylko mi przypomina to kształtem głowę żaby ? ; d

Pod koniec ubijania dodamy mąkę pszenną, proszek do pieczenia, sok z połowy cytryny i startą skórkę z cytryny.



Formę na babkę dokładnie smarujemy tłuszczem 


a następnie wylewamy ciasto, ale nie całe. Około 5 łyżek ciasta zostawiamy, dodajemy do niego łyżkę kakao i miksujemy (oczywiście moje zostawione no oko 5 łyżek okazało się trzema ale tak czy siak wyszło)
Masę kakaową wylewamy na nasze ciasto.


Ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 40 minut w temperaturze 160 - 170 stopni. Po upieczeniu babkę studzimy i posypujemy cukrem pudrem lub polewamy lukrem.


Smacznego !



Jest to moja pierwsza babka w życiu i wyszła ; > Naprawdę nie ma w niej nic trudnego więc polecam osobom z tak ogromnym doświadczeniem jak moje. Najcięższą przeprawą dla mnie było wysmarowanie formy margaryną. 


W babce wyraźnie czuć smak cytryny, nie zanika on wśród wszystkich innych produktów. Babka powinna być pieczona w formie o średnicy 18 cm, jednak moja forma miała 22 cm a babka może nie wypełniła całej formy ale wyszła ; D


Serdecznie chciałam was też zaprosić do komentowania, daje mi to jeszcze większą motywację do odwiedzin w kuchni. Za komentarze z góry dziękuje ; DD.

Pozdrawiam fanów !

niedziela, 3 marca 2013

13.ciasto z kaszą manną.

Była dłuższa przerwa na napisanie chociaż części licencjatu ale nadszedł w końcu czas na kolejne kuchenne rewolucje.

składniki.

1 masa.

cukier 20 dkg.
cukier waniliowy 1 opakowanie
mleko 1 szkl.
margaryna 1 kostka
kakao 3 łyżki
kasza manna 40 dkg. (3.6 łyżki)

2 masa.

cukier 20 dkg.
cukier waniliowy 1 opakowanie
mleko 1 szkl.
margaryna 1 kostka
kasza manna 40 dkg. (3.6 łyżki)

herbatniki ok. 80
polewa czekoladowa
wiórki kokosowe



Najpierw przyrządzamy 1 masę. Mleko, margarynę i cukier doprowadzamy do zagotowania.


Po zagotowaniu wsypujemy kaszę manną i gotujemy ok. 10 min mieszając, aż masa uzyska odpowiednią gęstość. Na koniec dodajemy kakao. Po jego dodaniu może nam się oddzielić część margaryny z masy, którą odlewamy.


Herbatniki rozdzielamy na 3 równe części, ponieważ będziemy potrzebowali 3 warstwy herbatników.



Pierwszą część harbatników rozkładamy na spodzie blachy (do tego ciasta ja użyłam standardowej prostokątnej formy). Wlewamy na nie gorącą masę kakaową.


Przykrywamy kolejną warstwą herbatników, na którą wlewamy kolejną warstwę ciasta, zrobioną w taki sam sposób jak pierwsza, tyle że bez kakao.


W ten sposób przygotowane ciasto polewamy polewą czekoladową (ja użyłam do tego 3 gotowych polew mlecznych) i posypujemy wiórkami kokosowymi.



Smacznego ! : )

Do tej pory nadal i ciągle nie moge zrozumiec dlaczego blachę wyłożyłam papierem do pieczenia, pomimo iż tego ciasta się nie piecze. Niestety dotarło to do mnie za późno i papier musiał zostać, aczkolwiek nie przeszkadza.



Ciasto wyszło dobre, pomimo sporej ilości cukru nie jest za słodkie, Robi się je stosunkowo szybko a wiórki kokosowe dopełniają smaku.  Można również zrobić na blasze o mniejszych wymiarach, np. 25 cm x 36 cm, będzie wtedy wyższe, jadnak spokojnie sie zmiesci.

Już niedłuho kolejen przygody w kuchni a tymczasem kawa i ciasto z kaszą manną - pycha !


Pozdrawiam fanów !