środa, 14 stycznia 2015

50. biała dama.

Długa nieobecność. Brak czasu. Brak laptopa.
Nowy rok. Nowy postanowienia. Brak laptopa.
Czysta karta. Mocna postanowienie poprawy.
Rok pod znakiem dalszych nauk pieczenia, gotowania.
Rok pod znakiem poczucia szczęścia i robienie tego co cieszy i zadowala mnie - nie innych.
Ciasto na dzień dobry.

Styczeń bez śniegu. Żal, ból, smutek i rozpacz.

Bez zbędnych tłumaczeń, usprawiedliwień, wstępów i prologów.
Zapraszam na ciasto !


składniki.

waniliowy serek homogenizowany - 500 g.
śmietana kremówka (30-35%) - 500 ml
cukier puder - 3/4 szklanki

żelatyna - 3 łyżki
gorąca woda - 150 ml
cukier waniliowy
puszka ananasów
rodzynki
torebka galaretki ananasowej
biszkopty - 1 opakowanie lub biszkopt jeden duży


Na początek rozpuszczamy żelatynę w gorącej wodzie. W momencie kiedy będziemy jej potrzebowali, powinna być już ostudzona.

Śmietanę kremówkę ubijamy na gładki, gęsty krem. Przez cały czas ubijania musimy zwracać uwagę na konsystencję śmietany - ubijana zbyt długo stanie się grudkowata i będzie źle łączyła się z pozostałymi składnikami.

Pod koniec miksowania dodać cukier puder, cukier waniliowy i serek waniliowy.

Następnie z masą dokładnie łączymy ostudzoną żelatynę.

Rodzynki namaczamy we wrzątku na około 5-10 minut, odsączamy. Kilka plasterków ananasa kroimy na mniejsze kawałki (kilka zostawiamy do wierzchniej warstwy ciasta). Rodzynki oraz  ananasa dodajemy do masy.

Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia.
Biszkopty namaczamy w mleku i wykładamy nimi spód tortownicy lub też wykładamy go jednym dużym biszkoptem.

Na biszkopty wylewamy przygotowaną wcześniej masę.

Galaretkę rozpuszczamy w połowie ilości wody zalecanej na opakowaniu i mieszamy z sokiem z ananasów. Wrzucamy do niej odrobinę rodzynek i resztę plastrów ananasa pokrojonych na mniejsze cząstki i wylewamy na masę. Można także wylać galaretkę i na niej układać wzorki z rodzynek i ananasa lub zrobić to na masie sernikowej i na koniec zalać galaretką.

Ciasto wkładamy do lodówki na kilka godzin, tak by całość stężała. Oczywiście wraz z koleżanką, która była degustatorem nie bardzo dotrzymałyśmy tego terminu. Po godzinie od wstawienia do lodówki ciasto wylądowało na talerzach.

Gotowe :) Smacznego !


Sernik wychodzi lekki i delikatny w smaku. Przygotowanie jak widać nie jest skomplikowane ani czasochłonne a naprawdę warto. W smaku jest delikatne, orzeźwiające i owocowe a środkowa warstw przypomina nieco ptasie mleczko.

Idealne dla wielbicieli serników i ciast owocowych. Oczywiście do jego przygotowania nie jest konieczne użycie ananasa i galaretki o tym smaku. Spokojnie można go zastąpić np. brzoskwiniami lub truskawkami.

Zachęcam do polubienia fanpage'a bloga na facebooku (odnośnik u góry strony po prawej stronie), tak abyście nie przegapili żadnego nowego przepisu, który się tu pojawi.

Zdjęcia póki co robione są tabletem, więc przepraszam za powalającą jakość :D

Zachęcam także do komentowania, wyrażania opinii oraz wypróbowania przepisów. Gwarantuję, że te które się tu znalazły, są tego warte ! : ))


Do usłyszenia już niedługo.
I promise.

.