Nie wiem co mam pisać na temat tego że przez prawie 2 miesiące nie było kiedy wstąpić do kuchni. Oby teraz to szybko nadrobić. Więc do roboty !
ciasto.
mąka 3 szkl.
jajko 1 szt.
margaryna 1 kostka
cukier puder 3/4 szkl.
kakao 2 łyżki
cukier waniliowy
proszek do pieczenia 1 łyżeczka
masa serowa.
ser biały 1 kg.
masło 1/2 kostki
cukier 1 szkl.
jajka 5 szt
bakalie
olejek arakowy
dodatkowo : tarka, blacha (najlepiej mniejsza niż standardowa), papier do pieczenia.
Na początku robimy ciasto, czyli zwyczajnie łączymy wszystkie skladniki, które są na nie przeznaczone.
Ciasto wkladamy w woreczek foliowy i umieszczamy na czas przygotowywania masy serowej w lodówce, aby się schłodziło.
Aby przygotować masę serową, najpierw musimy zmielić twaróg. I tu przydała się pradawna maszynka do mielenia pożyczona od babci. Nie wiem, z którego ona pochodzi roku ale nadal się świetnie sprawdza.
Masło ucieramy z cukrem.
Następnie dodajemy żółtka i tak przygotowaną masę dodajemy do sera. Wszystko razem mieszamy.
Ubijamy białka i dodajemy do masy serowej.
Na sam koniec dodajemy bakalie (według uznania) oraz olejek arakowy. Całość mieszamy i masa serowa gotowa.
Po przygotowaniu masy wyciągamy z lodówki nasze ciasto i dzielimy na dwie, mniej więcej równe części. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Następnie połowę naszego ciasta ścieramy na tarce o dużych oczkach na blachę, będzie to spód sernika.
Na spód wykładamy naszą masę serową.
Na górę ścieramy pozostałą częśc ciasta.
Pieczemy około 1 godziny w temperaturze 170 stopni.
Gotowe. Smacznego ! : ))
Dzięki olejkowi arakowemu ciasto ma specyficzny smak i jest to zwyczajny "smak sernika". Pachniało pyyyyysznie w całym domu kiedy ciasto się piekło a i sam smak również nie zawodzi. Serdecznie zachęcam do spróbowania przygotowania sernika samemu. Nie ma w tym nic trudnego : )
Ja sama na pewno jeszcze nie raz sięgnę po ten przepis, calej rodzinie ciasto bardzo smakowało.
Ciasto samo w sobie jest mokre i gładkie, bakalie których użyłam nadają jednak całości chrupkości. Całości smaku dopełnia kakao.
Do usłyszenia ! : )