niedziela, 14 czerwca 2015

52.zapiekane piersi z kurczaka.

Ostatnimi czasy zdecydowanie nie mogę narzekać na nadmiar czasu, kiedy to nie mam co robić. Ganiam między uczelnią, pracą i treningami, a znajdując czas między jednym, drugim i trzecim, poświęcam go chłopakowi a tu jeszcze dodatkowo nadciąga sesja ... Jednakże! Gotowanie sprawia mi mega frajdę i przy okazji pozwala na odkrywanie nowych smaków i uczenie się co z czym i dlaczego, więc i na to znajduję czas. Nadeszła chwila czasu do zagospodarowania, trening zrobiony, zajęć brak, nauka poczeka a kuchnia jak stała tak stoi i zaprasza mnie w swoje skromne, czerwone progi. Nic tylko skorzystać. Zaprosiłam przyjaciółkę na obiad, więc wypadałoby samodzielnie upichcić coś smacznego.
Piekarnik taki ładny a kurczak taki smaczny.

składniki

piersi kurczaka - 6 sztuk
ziemniaki - około 10 średnich sztuk
ser żółty do posypania
majonez do posmarowania całości cienką warstwą
cebula - 2 duże sztuka
olej
sól/pieprz
przyprawy do ziemniaków i kurczaka wg. uznania

Piersi kurczaka dokładnie oczyściłam (naprawdę turbo dokładnie) i obsypałam ulubionymi przyprawami. Użyłam przyprawy do kurczaka, soli, pieprzu, ziół prowansalskich,słodkiej papryki oraz czosnku. Przyprawione piersi kurczaka ułożyłam w naczyniu żaroodpornym. Ze względu na to, iż postanowiłam użyć młodych ziemniaków, opłukałam je i bez obierania ułożyłam w naczyniu razem z kurczakiem. Większe ziemniaki przekroiłam na pół, mniejsze ułożyłam w całości. Ziemniaki delikatnie oprószyłam solą i pieprzem.

 

Cebulę pokroiłam w kostkę i przykryłam nią kurczaka wraz ziemniakami. Cebulową warstwę posoliłam dość obficie, co spowodowało, że tłuszcz z sera i majonezu ją zeszkliły i zmiękczyły.


Cebulę posypałam warstwą grubo startego sera. Całość posmarowałam cienką warstwą majonezu (cienką, cieniutką, cieniuteńką) Naczynie przykryłam i całość zapiekałam około 1.5 godziny w 180 stopniach.


Gotowe, smacznego!



Co ja mogę powiedzieć ... kurczak wyszedł miękki, soczysty i aromatyczny. Pieczone ziemniaczki pasowały idealnie a 'pierzynka' z cebuli i sera dopełniła smaku. Mięsa w daniu było bardzo sporo, więc wiele nie trzeba było żeby się najeść. Przyjaciółka powiedziała, że obiad pycha i ufam, że nie było to z grzeczności, tylko naprawdę jej smakowało. Moje kubki smakowe były bardzo zadowolone i z pewnością jeszcze nie raz to danie zagości na moim stole. Myślę, że spokojnie najadłoby się nim 5-6 osób.

Kurczaka podałam z lekką i świeżą sałatą z pomidorami, świeżym ogórkiem i kulkami mozarelli.


Zachęcam do komentowania, wyrażania opinii i polajkowania fanpage'a bloga na facebooku, tak aby nie ominęły was żadne nowe posty i żebyście byli na bieżąco.

Spróbujcie sami upiec kurczaka z ziemniakami według tego przepisu, nie pożałujecie - gwarantuję.

Samych smaczności, czasu na gotowanie i do usłyszenia niedługo ! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz