Powrót do domu. Nareszcie, w tym całym zapracowanym październiku znalazła się na to chwila. Nareszcie mogłam wrócić do miejsca gdzie jest mi w tej chwili zdecydowanie najlepiej na świecie i najchętniej zaszyłabym się tu i nie ruszała. Przy okazji jest to miejsce, w którym jest piekarnik, na którym mogę polegać. Okazja nie mała - nadszedł dzień kiedy to uświadamiam sobie że lata lecą, czyli moje urodziny. Tak więc kolejny sprawdzian przed Babciami - krytykami kulinarnymi numer 1. Tym razem padło na karmelowe toffi.
masa 1.
mąka krupczatka 1 szkl.
cukier puder 1/2 szkl.
żółtka 4 szt.
mleko 1 l.
masło 1 kostka
masa 2.
mleko skondensowane słodzone 1 puszka
masa 3.
śmietana kremówka 0.5 l.
cukier puder 2 łyżki
dodatkowo : 3 opakowania herbatników, opakowanie krakersów, ciemna czekolada, blacha.
Zacznijmy może od tego, że do placka potrzebny jest nam karmel przygotowany z ugotowanego w puszce mleka skondensowanego. Mleko to musi się gotować 3 godziny a potem jeszcze ostygnąć przed otwarciem puszki, więc na około 3 godziny przed planowanym rozpoczęciem robienia placka wstawiamy mleko.
Pamiętać tu należy o tym, że puszka przez cały czas gotowania musi być przykryta wodą, więc co jakiś czas musimy to sprawdzać i w miarę potrzeby dolewać wodę. Kolejną ważną sprawą jest to że po 3 godzinach wyłączamy gaz, ale zostawiamy puszkę na około 30 min w wodzie, żeby powolutku temperatura wewnątrz malała. Następnie wyciągamy z wody i zostawiamy jeszcze na 15 minut żeby puszka "odetchnęła". Zbyt szybkie otwarcie puszki, może spowodować nawet jej wybuch spowodowany zbyt wysokim ciśnieniem wewnątrz. Podejrzewam że nikt nie chciałby spędzać pół dnia na sprzątaniu "karmelowej" kuchni, więc potrzeba troszeczkę cierpliwości a na pewno uda się tego uniknąć.
Tak przygotowane mleko jest masą 2 naszego ciasta.
Zaznaczmy także od razu, że placka tego nie pieczemy więc zadanie jest stosunkowo ułatwione : >
Przygotujmy zatem masę numer 1.
Masło gotujemy z mlekiem.
Żółtka ucieramy z cukrem oraz mąką.
Do utartej masy powoli wlewamy zagotowane mleko (nie odwrotnie!), cały czas mieszając.
Całość ponownie gotujemy do momentu, kiedy zgęstnieje i będzie miało konsystencję budyniu. Następnie odstawiamy do schłodzenia.
Masa numer 3 również jest prosta w przygotowaniu.
Wystarczy tylko, że śmietanę kremówkę ubijamy z cukrem pudrem. Jeżeli nie będzie wam się chciała zrobić sztywna śmietana (co jest właściwie w tym połączeniu raczej niemożliwe z tego co wiem) to spokojnie możecie dodać opakowanie lub 2 "śnieżki".
Tak więc masy mamy przygotowane. Pozostaje nam tylko odpowiednio przełożyć składniki w blasze.
Na samym spodzie układamy herbatniki.
Na herbatniki wylewamy naszą schłodzoną masę budyniową a na niej układamy koleją warstwę herbatników, przygniatając żeby warstwy się nie oddzieliły.
Na herbatniki wylewamy nasz cuuuuudnie pachnący i apetyczny karmel.
Na karmelu układamy warstwę krakersów.
Na krakersy natomiast wylewamy naszą ubitą śmietanę.
I na sam koniec posypujemy ciasto startą ciemną czekoladą.
I już. Koniec. Tyle roboty. Smacznego ! : >
Ciasto najlepiej wstawić na jakiś czas do lodówki, żeby wszystkie masy się dobrze ścięły i zgęstniały a herbatniki zmiękły i nie kruszyły się podczas krojenia. Dlatego właśnie ja moje toffi przygotowałam dzień przed rodzinną urodzinową kawką.
Ciasto zdecydowanie zdało egzamin na 6 ! Obie babcie zachwalały starsznie, zresztą jak i reszta rodziny. Cała blacha zmiknęła właściwie w jeden wieczór, co mnie osobiści ebardzo ucieszyło i wprawiło w dumę z samej siebie. Aż się chce robić kiedy wszyscy się tak zajadają.
Ciasto jest mega połączeniem słodkości słoności. Jest zupełnie inne w samku niż te, które zazwyczaj pieczemy w domach. Jeżeli chcecie upiec coś oryginalnego i mało spotykanego to zdecydowanie polecam. Ja na pewno jeszcze powrócę do tego przepisu nie raz.
Stwierdziłam że przy przyrządzaniu każdego ciasta czy czegoś innego dowiaduję się czegoś na temat produktów/ technik itd, tak więc postanowiłam i tym się podzielić. Zawsze może się przydać : D
1. Gotując mleko skondensowane przez 2 godziny uzyskamy konsystencję mleka z tubki , gotując przez 3 godziny - konsystencję karmelu.
2. Krupczatka jest mąką pszenną polecaną do ciast kruchych i półkruchych oraz parzonych i makaronowych.
3. Kremówka to śmietana o zawartości 30% lub 36% tłuszczu. Jest śmietaną słodką używaną głównie do deserów.
Tak więc serdecznie zapraszam do komentowania i wyrażania opinii no a przede wszystkim do sprawdzenia swoich kuchennych możliwości.
Do usłyszenia już niedługo ! ; >
Zacznijmy może od tego, że do placka potrzebny jest nam karmel przygotowany z ugotowanego w puszce mleka skondensowanego. Mleko to musi się gotować 3 godziny a potem jeszcze ostygnąć przed otwarciem puszki, więc na około 3 godziny przed planowanym rozpoczęciem robienia placka wstawiamy mleko.
Pamiętać tu należy o tym, że puszka przez cały czas gotowania musi być przykryta wodą, więc co jakiś czas musimy to sprawdzać i w miarę potrzeby dolewać wodę. Kolejną ważną sprawą jest to że po 3 godzinach wyłączamy gaz, ale zostawiamy puszkę na około 30 min w wodzie, żeby powolutku temperatura wewnątrz malała. Następnie wyciągamy z wody i zostawiamy jeszcze na 15 minut żeby puszka "odetchnęła". Zbyt szybkie otwarcie puszki, może spowodować nawet jej wybuch spowodowany zbyt wysokim ciśnieniem wewnątrz. Podejrzewam że nikt nie chciałby spędzać pół dnia na sprzątaniu "karmelowej" kuchni, więc potrzeba troszeczkę cierpliwości a na pewno uda się tego uniknąć.
Tak przygotowane mleko jest masą 2 naszego ciasta.
Zaznaczmy także od razu, że placka tego nie pieczemy więc zadanie jest stosunkowo ułatwione : >
Przygotujmy zatem masę numer 1.
Masło gotujemy z mlekiem.
Żółtka ucieramy z cukrem oraz mąką.
Do utartej masy powoli wlewamy zagotowane mleko (nie odwrotnie!), cały czas mieszając.
Całość ponownie gotujemy do momentu, kiedy zgęstnieje i będzie miało konsystencję budyniu. Następnie odstawiamy do schłodzenia.
Masa numer 3 również jest prosta w przygotowaniu.
Wystarczy tylko, że śmietanę kremówkę ubijamy z cukrem pudrem. Jeżeli nie będzie wam się chciała zrobić sztywna śmietana (co jest właściwie w tym połączeniu raczej niemożliwe z tego co wiem) to spokojnie możecie dodać opakowanie lub 2 "śnieżki".
Tak więc masy mamy przygotowane. Pozostaje nam tylko odpowiednio przełożyć składniki w blasze.
Na samym spodzie układamy herbatniki.
Na herbatniki wylewamy naszą schłodzoną masę budyniową a na niej układamy koleją warstwę herbatników, przygniatając żeby warstwy się nie oddzieliły.
Na herbatniki wylewamy nasz cuuuuudnie pachnący i apetyczny karmel.
Na karmelu układamy warstwę krakersów.
Na krakersy natomiast wylewamy naszą ubitą śmietanę.
I na sam koniec posypujemy ciasto startą ciemną czekoladą.
I już. Koniec. Tyle roboty. Smacznego ! : >
Ciasto najlepiej wstawić na jakiś czas do lodówki, żeby wszystkie masy się dobrze ścięły i zgęstniały a herbatniki zmiękły i nie kruszyły się podczas krojenia. Dlatego właśnie ja moje toffi przygotowałam dzień przed rodzinną urodzinową kawką.
Ciasto zdecydowanie zdało egzamin na 6 ! Obie babcie zachwalały starsznie, zresztą jak i reszta rodziny. Cała blacha zmiknęła właściwie w jeden wieczór, co mnie osobiści ebardzo ucieszyło i wprawiło w dumę z samej siebie. Aż się chce robić kiedy wszyscy się tak zajadają.
Ciasto jest mega połączeniem słodkości słoności. Jest zupełnie inne w samku niż te, które zazwyczaj pieczemy w domach. Jeżeli chcecie upiec coś oryginalnego i mało spotykanego to zdecydowanie polecam. Ja na pewno jeszcze powrócę do tego przepisu nie raz.
Stwierdziłam że przy przyrządzaniu każdego ciasta czy czegoś innego dowiaduję się czegoś na temat produktów/ technik itd, tak więc postanowiłam i tym się podzielić. Zawsze może się przydać : D
1. Gotując mleko skondensowane przez 2 godziny uzyskamy konsystencję mleka z tubki , gotując przez 3 godziny - konsystencję karmelu.
2. Krupczatka jest mąką pszenną polecaną do ciast kruchych i półkruchych oraz parzonych i makaronowych.
3. Kremówka to śmietana o zawartości 30% lub 36% tłuszczu. Jest śmietaną słodką używaną głównie do deserów.
Tak więc serdecznie zapraszam do komentowania i wyrażania opinii no a przede wszystkim do sprawdzenia swoich kuchennych możliwości.
Do usłyszenia już niedługo ! ; >